MŁAWA. Burmistrz Mławy po nauki do Strzegowa

W kwestii sztucznego lodowiska może warto zapytać pana wójta Gminy Strzegowo. Może podpowie władzom miejskim jak można skutecznie i szybko zrobić na swoim terenie lodowisko. Tam funkcjonuje bez problemów. My z Radzanowa z tego lodowiska tam korzystamy. O ile mi dobrze wiadomo nikt do powiatu mławskiego z żadną prośbą o skierowanie dodatkowych środków na te cele nie występował – mówił Witold Okumski na ostatniej sesji Rady Powiatu

Sprawa lodowiska jak widać zatacza coraz szersze kręgi. Tym razem wypłynęła podczas obrad VIII sesji Rady Powiatu Mławskiego w związku z wypowiedzią radnej powiatowej Sylwii Skowrońskiej

– Chciałabym podjąć sprawę lodowiska w Mławie. Mieszkańcy naszego powiatu jeżdżą do sąsiednich miast Działdowa, Ciechanowa, aby tam pojeździć na łyżwach. Jak wiemy mógłby to zrobić burmistrz miasta, jednak z tego co się zorientowałam, urząd miasta nie podoła finansowo, aby wybudować lodowisko. Pomyślałam więc, że może my jako starostwo, jako powiat moglibyśmy pomóc w sfinansowaniu tej inwestycji. Wnioskuję więc o możliwość rozważenia, czy jesteśmy w stanie finansowo pomóc w realizacji inwestycji jakim jest lodowisko – mówiła Skowrońska.

To wywołało natychmiastową reakcję radnego Witolda Okumskiego, którego wypowiedź przytoczyliśmy na wstępie, by miasto zapytało się w Strzegowie jak można wybudować lodowisko i nie czekać na pomoc starostwa. Dla ścisłości w Gminie Strzegowo są dwa sztuczne lodowiska, bo drugie jest w Niedzborzu. O nim to mówił na lutowej sesji radny miasta Henryk Kacprzak informując, że znalazł rozwiązanie na postawiony mu problem co z budżetu zdjąć, by zrobić w Mławie lodowisko. Wówczas burmistrz powiedział, że nie chce kupować takiego lodowiska, ale sam niestety nie przedstawił rozwiązania problemu. Mało tego cena realizacji takiej inwestycji w jego ustach wzrosła z 800 tys. zł do ponad 1 mln. Czyżby włodarz miasta nie chciał budować lodowiska lub nie potrafił zdobyć na nie pieniędzy?. Mało tego cała sytuacja pokazuje jakim gospodarzem miasta jest burmistrz, jeżeli każe mu się pytać o rozwiązania w Strzegowie. A jak widać problem narasta i coraz głośniej o tej sprawie.

Nie tylko lodowisko

Zresztą to była nie jedyna sytuacja podczas obrad samorządowców, gdzie dla Mławy podaje się jako przykład Strzegowo. Na VII przedostatniej sesji Rady Miasta młody przewodniczący jednego z osiedli mówił po odpowiedzi burmistrza na jego pytanie w sprawie niskoemisyjnej gospodarki dla miasta Mławy:

– Mam nadzieję, że nasze miasto będzie podążało tą drogą jaką podąża Gmina Strzegowo, gdzie zostało zainstalowanych 78 instalacji kolektorów słonecznych i 200 lamp ledowych. Mam nadzieję, że ci pionierzy, którzy są 30 km od nas staną się dla nas przykładem, żebyśmy postępowali tak jak oni w celu poprawy jakości naszego powietrza i zdrowia mieszkańców i przyszłych pokoleń. – mówił Kamil Przybyszewski przewodniczący Osiedla Obrońców Mławy (nr 8)

Niestety nie tylko te kwestie kuleją, a burmistrz powinien może uczyć się od wspomnianego wójta. Leży bowiem w naszym grodzie praktycznie całkowicie kwestia pozyskiwania środków unijny, a i nawet wogóle zewnętrznych.

Nie ma się chyba jednak co dziwić tej sytuacji, jeśli wybiera burmistrza zaledwie garstka mieszkańców. Garstka, bo nawet nie 30 procent uprawnionych do głosowania.

KOMENTARZE

Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy zamieszczanych przez użytkowników. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.JEDNOCZEŚNIE UZYTKOWNICY ZAMIESZCZAJĄC KOMENTARZ OSWIADCZAJĄ, ŻE BIORĄ PEŁNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ ZA TREŚCI UMIESZCZONE PRZEZ SIEBIE

Share Button

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com